1 2 3 4 5

Geneza konfliktu kibiców Wisły i Cracovii

Sytuacja w Krakowie i Wieliczce w ostatnich 30 latach. Podziały w środowisku kibicowskim, przyczyny agresji i zaciętej walki między kibicami. Dyskusja krakowskich kibiców.

Ja wychowywałem się na często przewijającym się na tamtym wątku os. Piastów i okres mojej małolackiej świadomości przypadł tak na od połowy lat 90tych. Wisła wtedy grała padakę, Hutnik święcił triumfy, większość młodych marzyła żeby grać w którejś z wielu grup wiekowych w sekcjach piłki Hutnika. Na osiedlu był specyficzny klimat, dzieliło sie miedzy Wisła i HKS, aczkolwiek trzeba zaznaczyć, że w środku osiedla (części dolnego Piastów) była ekipa ksc tzw. Pepicy gdzie z ksywy kojarze tylko Cz. Co jakiś czas sie bujali do lasku wzdłuż obu szkół czasem cos krzyknęli. Ogólnie był na tym osiedlu dziwny mikroklimat, bo jakoś ludzie żyli ze sobą. Ja to za małolata odbierałem mocno, ze to nie do końca miało znaczenie czy jestem za Wisła czy HKS, tak czy siak było OK i nikt mnie za to nie gonił. Za KSC z młodych nie był nikt w zasadzie, bardziej sie o nich słyszało niż kogoś konkretnie widziało oprócz Pepikow czasem. To były czasy meczów z Monako na suchych itp. gdzie też wtedy siedziała Wisła.

Degrengolada sportowa Hutnika zaczęła sie zbiegać z sukcesami Wisły pod koniec lat 90 gdzie wszedł Cupiał i to tez ewidentnie pomogło szczególnie młodszym w umacnianiu Wisły, Hutnik sie lekko zaczął juz ogólnie przemijać.

Pamiętajcie ze mówiąc o liczbach każda moda tez bierze sie z tego gdzie grają piłkarze, chuliganka swoja droga. 2000/2001 i dalsze lata to okres burzliwych zmian na Piastów. Hutnik praktycznie zniknął albo sie mocno schował, zaczęła sie ogromna presja ze strony ksc które z enklawy zaczęło sie panoszyć, rozmnażać, pojawiały sie barwy, potem JG zaczął siedzieć w terenie. Przypadło to akurat na moja wyprowadzkę do Śródmieścia po 15 latach mieszkania tam.

Comarch przejął Cracovię, zaczęły sie awansie, był papież, nakręcanie mody na zapominanie nieco dotąd Pasy przez media. Dużo osób zaczęło opowiadać, że Cracovia to klub "z wyboru po głębszej analizie historyczno-geopolitycznej" co u starszych wywoływało najczęściej tylko uśmiech politowania. Straciłem mocno kontakt z osiedlem, wróciłem tam po kilku latach zastając zupełnie inny klimat. Okazało sie tez ze sąsiednie osiedla, które uchodziły w 90 za wiślackie bastiony jak Bohaterów Września czy nawet Tysiąclecia są pasiaste. Na Piastów mieszkał zresztą piłkarz Wisły Grześ Pater, grałem z jego bratem nieraz pod szkołą. Po kilku latach docierały do mnie zdjecia bylych kolegów, gdzie nieraz byli Wiślacy od kilku pokolen, ojciec, syn jeżdżący na mecze, którzy zarażali mnie w podstawówce Biała Gwiazdą (nie miąłem w rodzinie tradycji kibicowskich), gdzie na popularnej wtedy juz NK wrzucali masę zdjęć z przekreślonymi gwiazdami, koszulkami Cracovia Piastów itp. Był trochę szok, ale jak teraz czytałem post kogoś z kałuży, ze przezuty u nich to "promil" "rzeszy fanów" ksc to śmiech mnie ogarnia. Albo, ze tylko chuliganka. Jak dla mnie to największa moda przypadła na 2001-2005, potem nagle z roku na rok zaczęło popuszczać, medai też przestały lać hektolitry spermy i taki spadek popularności na mięście Pasów jest do dziś.

Na Piastów czy Bohaterów pojawia sie coraz więcej przebłysków Wisły. Tysiąclecia flaga wisi na Reymonta od jakiegoś czasu znowu. Coś sie tam dzieje z powrotem. Ktoś gdzieś napisał, że pasy były na górnym Piastów - nie kojarzę ich tam. Zawsze byli na dolnym, tam tez były pepiki, ja miąłem tez zagorzałego pasiaka w bloku na parterze, syn policjanta (Na Piastów dolnym w wielu blokach policjanci dostawali mieszkania z przydziału, nie wiem ile to kosztowało, wiec mieszkało ich tam relatywnie dużo), później częściej w koszulce klubowej leżący z winiakiem na osiedlu niż aktywny.

Przejęcie sprzętu po ksc jak już to dobrze opisali starsi kibice było koniecznością utrzymania sie w mieście, po latach bagatelizowania mało mogącego ksc. I tak była opinia, że za późno Wisła sie zdecydowała i taka ja pamiętam z tamtego okresu. Nie do końca jako wybór tak naprawdę.

Żeby nie było za różowo cos tez do swojego ogródka: Jak Pasy wchodziły do ekstraklasy w medialnej propagandzie i spustom to klimat był tam stały czyli antywisla, doping przeważający anty niż pro, na każdej fladze przekreślona gwiazda, święta wojna niech trwa aż do śmierci ostatniego psa, zaczęły sie regularne zabójstwa min Fujin, na którego pogrzebie byłem min do lo chodziłem z jego znajomą. Wtedy na Wiśle był klimat olewania Żydów (nie mowie o chuligance, bo przecież niedługo potem był małpa itp.) , doping gdzie G. zaczął być świeżo gniazdowym i wręcz stworzył sile dopingowa i potęgę ABG na trybunach po S. Byliśmy tak nakręceni na siebie i skoncentrowani na sobie, ze w zasadzie to mogłoby nie być ksc, przynajmniej podczas codziennych rozmów i meczów na Reymonta (wyłączając derby i triade). G. to stworzył. W rundzie piosenki anty można było na palcach jednej reki policzyć. Szczyciliśmy sie tym, jak bardzo mamy wyjebane na Cracovie, która jest tak śmieszna, ze nic nie znaczy. Sąsiedzi sie zresztą nieraz kompromitowali na trybunach podobnie jak dziś (np. po derbach pierwszych po awansie na Wiśle w następnym meczu na Kaluzy nagle polowa repertuaru sie zmieniła na wiślacki w sensie melodii, ale u nas wtedy doping juz był naprawdę na dobrym akcencie) i u nas oprócz vlepki jude buster (kultowej już) albo czy ciemno czy jasno. płynie Wisła przez miasto to symboli anty Cracovia praktycznie nie było. Założenie było takie ze nie będziemy rywalizować z kibicami, którzy są kilka lig za nami więc po co im cisnąć. Znowu po paru latach sie to zmieniło, dość analogicznie do sprzętu, nie mnie oceniać czy trochę samoistnie czy celowo.

Opisując lata 90 w pełni zgadzam się z sytuacją jaka przedstawił (WhiteStarPower) jako mieszkaniec osiedla Piastów(w tamtym okresie) można dodać kilka faktów, lata drugiej ligi wyjazdy Ostrowiec Tarnów Katowice i inne zbieraliśmy sie na osiedlu lub koło szpitala wtedy Piastów Bohaterka i Tysiąclecia jak dla mnie (wtedy małolata) były zdecydowanie Wiślackie łaziliśmy w szalikach i nikt nas nie prześladował z tego powodu, Pepiki o których mowa byli wtedy za Hutnikiem , nikt sie nimi specjalnie nie przejmował (choć było ich sporo) bo wtedy to były dzieciaki 10-14 lat, niestety lata leciały młodzież dorastała, do tego wszystkiego na górze Piastów zaczęła sie moda na Cracovie.

Był tam koleś o ksywie Miluch i Sewula którzy wg mnie mieli duży wkład w to co na osiedlu zaczynało sie zmieniać, kilka lat wystarczyło aby ta nic nie znacząca ekipa Pepików i wielu innych z osiedla wybrało Cracovie, sytuacja diametralnie sie zmieniła Cracovia zdecydowanie zaczęła dominować na osiedlu, dużo ludzi z Wisły pozakładało rodziny, zmiana miejsc zamieszkania(moja tez) , jak jest teraz , Pasy dalej tam dominuje( jestem tam od czasu do czasu) grafy, wlepki i kolesie w koszulkach Cracovi, dawniej nie do pomyślenia, Myślę ze to samo spotkało Bohaterów Września, Tysiąclecia, Złoty Wiek , jedynie Mistrzejowice Nowe zostały Wiślackie.

Co do samej sytuacji tamtych lat obiektywnie patrząc będąc Wiślakiem , Cracovia dominowała częste wjazdy do autobusów na Kleparzu , placu Inwalidów, zasadzki Byli na fali i to sie niestety dało odczuć, sławny mecz w PP chyba w 92 roku z Gks Katowice wjazd Cracovi pod kasy Wisły i awantura , po tej akcji Starzy z Wisły mieli jakieś pretensje na sektorze Wisły(10) widać było ze cos zaczyna sie zmieniać , od tego czasu niestety na mieście zaczęła dochodzić do głosu Cracovia i to bardzo często , zmiana pokoleń nowe układy interesy niektórzy Starzy z Wisły odpuścili , kolejne lata i powstawanie nowych ekip najpierw Devils, Sharks , nastała moda (niestety) na sprzęt i wszystko zaczynało sie zmieniać Cracovia nie czuła sie juz tak pewnie jak wtedy, jak jest teraz ciężko jednoznacznie stwierdzić kto (panuje) na mięście jedno można stwierdzić to co sie teraz dzieje w Krakowie ( ostry sprzęt) zaszło zdecydowanie za daleko i to jest niestety tragiczne.

WhiteStarPower niestety (ekipa)Pepików to przerzuty zresztą nie tylko oni , bywajac na osiedlu u rodziny nie raz widziałem dawnych(kumpli) z wyjazdów na Wisłę biegających teraz na Cracovie takie czasy inne obyczaje itp. wpływ Pasów był tak duży że znam wielu chłopaków z którymi chodzilismy na mecze a teraz wszyscy ich bracia to Cracovia , co do Pepików to podobno sławny jak na tamte czasy Miluch miał dziewczynę, która była siostra jednego z tej grupy tak wiec szybko Pepiki z HKS zrobili sie ekipa KSC, swoja droga mięliśmy sporo przejść z Miluchem w tamtych czasach na pewno sie liczył na Pasach, wracając jednak do tamtych lat i reaktywacji osiedli bardziej zastanawia Bohaterów Września, była tam naprawdę niezła Wiślacka ekipa Rudy, śp. Krzywy i wiele innych którzy aktywnie uczestniczyli w różnych atrakcjach i nagły zwrot w stronę Cracovi powód ciężko powiedzieć wiem ze Krzywy do końca był za Wisła( nigdy nie zapomnę jego akcji w Ostrowcu i wielu innych) ale wielu naprawdę zawziętych za Wisłą chłopaków nagle zmieniło poglądy i osiedle sie posypało z tego co wiem poszło sporo o interesy(dragi) gangsterka Ściybury Marchewy itp jednak pewny nie jestem , wracają do Piastów zawsze podziwiałem chyba juz nie żyjących (z tego co słyszałem) Golarów,i innych z ich ekipy Hutnika a naprawdę na tamte lata HKS miał na tym osiedlu niezła paczkę, swojego czasu były spore zadymy Piastów-Kalinowe tak zwana wojna o most a tak naprawdę Chłopaki z Kalinowego myśleli ze Piastów to HKS jednak z czasem wszystko sie pozmieniało niejedna impreza i wyjazdy na Wisełkę z chłopakami z Kalinowego to juz był standard. Kalinowe (chyba do dzisiaj) zawsze miało niezłą Wiślacką ekipę, pamietak Korosa, Siwego , Słonia (ksywy nikomu nie zaszkodzą bo wiem że juz nie są aktywni) była paczka i można było na nich zawsze liczyć ,wspólne wyjazdy ale także mecze w Krakowie i ciekawe jazdy z Cracovia (w wielu miejscach ) nie raz musieliśmy zwijać manatki przed Pasami takie czasy i niczego nie ma sie co wstydzić jedynie to ze nie było noży siekier itp. później wielka nienawiść Piastów-Jagiellońskie czemu nie wiem Sam , (wtedy Jagiellońskie to był Hutnik) pamiętam sławne flipery koło szkoły HTS i wiele akcji jakie sie tam odbyły teraz Jagiellońskie Kaźmierzowskie to (bywam tam często z synkiem) zdecydowanie Wisła co nie powiem ze mnie nie cieszy lata mijały wszystko sie zmieniało, młodzież dorasta zmieniają sie obyczaje ale wg mnie nie idzie to w dobrym kierunku.

Pamiętam przed laty jak sie bywało na Cracovi to ciągle wrzuty na Wisłę równo jechali, a Wisła nic cisza nie słychać było żeby było nastawienie anty Pasy. Dziwiło mnie to trochę bo Wisła zachowywała sie jakby nie było problemu Pasow nie było tego klubu w mieście. to tak jak Lech nie bluzga na Warte bo co to za rywal, a w Krakowie było przecież inaczej. Obecnie bywając na Reymonta czuć inaczej widać duże ciśnienie anty Pasy, śpiewy, wlepki itd. widoczne szczególnie na derbach. czy to dobrze poszło nie mi oceniać ale czuć bardziej atmosferę derbową.

Opisałem to dokładnie z autopsji w moim 2 dłuższym poście w tym temacie. Tak właśnie było na Wiśle niecałe 10 lat temu, mimo, że na mieście rozkręcały sie pasy i była kulminacja przerzutów w tym czasie juz chyba z ostatniego 15-lecia, potem trend sie odwrócił.

Osobnym tematem jest Wieliczka, gdzie w sumie odkąd pamiętam to pasy miały przewagę, obecnie to niemal Wiślackie miasto - na pewno jakieś osoby tez sie przerzuciły, ciężko mi to ocenić bo miąłem tam kiedyś babcie i jeździłem tam często za dzieciaka, teraz raczej przejeżdżam i na pewno jest tam dalej sporo Cracovii, ale tez trend sie odwraca. Dobry przykład to os. Kościuszki zaraz na wjeździe od Krakowa, gdzie teraz mocno siedzi Wisła a kiedyś to było pasiaste osiedle.

Piastów TSW nie byliśmy gnębieni bo pąsów nie było tam praktycznie, a HKS żył w tamtym rejonie jakby obok, ja sam tak jak pisałem w szkole jakoś ktoś mówił ze jest za Hutnikiem a ktoś był za Wisła to rzadko ktoś miał o to wonty, tam był właśnie taki mikroklimat. Jak ktoś był za Cracovia to nikt nie rozumiał o co chodzi. No a potem sie zaczęło rozkręcać tak znikąd.

Wieliczka dla mnie ewenement na skale Polski pamiętam lata gdzieś około 2000 roku codziennie tam przejeżdżałem a nawet bywałem. Jak wjeżdżało sie do miasta od strony obaczyć cale osiedla pomalowane za Pasami i wrzuty na Wiśle i to nie jakieś małe ale giga napisy bardzo wulgarne. Wieczorami widoczni kibice w barwach. Wtedy myślałem ze to bastion nie do zdobycia. Minęło parę lat a tu taka zmiana, na ścianach murach Wisła na mieście nie uświadczysz barwa pasiastych, bardziej już za Wisłą. Sam jestem ciekaw jak do tego doszło bo to nie było jakieś słabe pasiaste osiedle dlaczego taka przemiana, ze Cracovia zdaje sie straciła to miasto.

Ogólnie okres do 1999 roku bezsporna dominacja Wisły w rejonach Wrocławska i przyległe oraz nowego Kleparza. Tematu Starego Kleparza nie poruszam bo pytanie jest właśnie o Nowy.

Oczywiście na nowym osiedlu przy łokietka bloki 19-23 było kilka osób za pasami ale to krótka historia. Byli kibicami Wisły i chcieli zapisać się do szkółki piłkarskiej tam nie zostali przyjęci poszli na kałuży i otrzymali szansę. Tak narodziły się talenty Rusockiego, Hermaniuka, Zegarka. Każdy wiedział i nie było żadnego kwasu z tego powodu. Dopiero jak osiągnęli "sukcesy" w juniorach ich dziewczyny, koledzy z bloków mocno co normalne zaczęli im kibicować i tak powoli zaczęły się ich oficjalne wypady na mecze. Potem awans pasiaków i mecz z motorem i chyba pierwszy pochód zorganizowany z tego osiedla. Dalej jeśli chodzi o Wisłę w tym rejonie nie było rywalizacji. Cała była "106-tka" jako szkoła podstawowa była mocną ekipą. Na tyle silną, że grupa z Litewskiej potrafiła zaprosić przy okazji meczu na R22 na boisko szkolne kibiców Widzewa i ich wykroić za próbę wpłynięcia na zgodę z Jagą.

Pierwszym takim symptomem przerzutów był najstarszy T....a który wraz z ojcem chodził na R22 a po derbach na Cracovii został wypatrzony dzięki migawkom w TVP Kraków w pochodzie na rynek. Jeszcze tego samego wieczoru "miał wizytę pod domem" tylko rozmowa z jego ojcem Wiślakiem załagodziła sytuację. Podobno już nie chodził na pasy od tego meczu. Obecnie kryje się w Niemczech. Brat jego potrafił nawiązać bliższą znajomość pod kątem kibicowskim i trochę złodziejskim z okoliczną młodzieżą. I tak rok 2000 to już powolne zmiany pokoleń jak by tego nie nazywać bo na początku Wrocławskiej objawił się pan T...ś, K...sz, D........cz, Z.....a, K...ć - wielki fejsbukowy hools JG (a brat nadal w porządku), bracia z Odrowąża P.....ki, czy nawet D......k którego rodzice na loży honorowej na stadionie prowadzili restaurację a syn biegał w koszulce z "Białą Gwiazdą", by nagle zainteresować się piłką i hokejem. Tak zaczęły się te tereny farbować. Początkiem było wprowadzenie się gniazdowego na ul. Wójtowską. Zaczęły się kontakty z XXX-lecia, Siemaszkami wspólne ogniska zakończone atrakcjami. Powstało nowe osiedle na Wichury i młodzież już dorastała w nowym towarzystwie. Od dwóch lat parę osób z takich Wiślackich ulic jak Cieszyńska, Mazowiecka, Racławicka też zmieniły wiarę ale to już na skutek interesów i pierwszego przeżuta z Azorów. Ekipa na NK i Wrocławskiej to w tej chwili goście około 40 i często mający już tylko w pamięci lata wspólnych wyjazdów i działań. Kilka osób z byłej grupy Devils mimo spokojnego trybu życia jak młodzież w paski poszaleje potrafi klapsy rozdać. Dominacja ekipy z łokietka ostatnio mocno objawia się na okolicznych murach i biedronce na Wrocławskiej. Mimo odległości z starej ekipy z lat '80-tych potrafimy sobie poironizować przy okazji spotkań a rocznik 2000 już inaczej wychowany i chyba nienawiść zbyt głęboka.

Jestem kibicem Wisły, lecz postaram się obiektywnie wypowiedzieć jak wygląda sytuacja na Ruczaju i okolicach. Tak jak ktoś napisał 3 strona trzyma się całkiem nie źle, nie jest to już ta ostra ekipa terroru sprzed 10-lat, ale nadal niepodważalnie ten teren jest ich. Na 3 stronie dużo daje obecność starszyzny, choć ostatnimi czasy kilku z nich musiało wybrać się na przymusowe wakacje. Młodzieżowo 3 strona już nie zapowiada się tak dobrze, bo oprócz kilku może kilkunastu konkretnych jednostek reszta to leszcze. W kontekście młodzieży 2 strona (przyp. strefa Wisły) wygląda według mnie o wiele lepiej. Młodzi są nakręceni i wychowani już w grubej nienawiści do Cracovii, mieli okazje dorastać w okresach wcześniej wspomnianego terroru 3 strony, więc ambicje zrobiły i nadal robią swoje. Starszyzna na 2 stronie trzyma się całkiem nie źle, porównywalnie do 3 strony. Na koniec zostawiłem 1 stronę - teren raczej mało aktywny jeżeli porównać go do 2 i 3 strony. Z racji lokalizacji sprzyjającej 2 stronie jest ona utrzymywana w barwach trójkolorowych. Są kibice Wisły i Cracovii, lecz liczbowo wskazałbym na tych pierwszych tym bardziej, że jest kilka konkretnych osób z Wisły, lecz nie udzielających się już tak jak dawniej. Klimat Ruczaju jest specyficzny, jest to bardzo duże osiedle, które w zajebiście szybkim tempie rozciąga się w stronę Kobierzyna, Skotnik (Nowy Ruczaj). Mieszka tu w chuj studentów przez co jest to trochę pustynia kibicowska na tą chwile, lecz zauważalne są powoli małolaty raczej w barwach Wisły, ale i zdarzały się przypadki od tej drugiej strony błoń. Cały Ruczaj jest otoczony w większości przez osiedla Wiślackie (Łagiewniki, Borek, Kobierzyn, Skotniki) wyjątkiem jest Podwawelskie - odkąd pamiętam osiedle Pasów, przez co Cracovia trzyma się raczej tej 3 strony.


Sprostowanie:
W reportażu umieszczono informację że bracia Golary z HKS nie żyją, na chwilę faktem jest że tylko jeden z braci po ciężkiej chorobie zmarł a drugi żyje i ma się bardzo dobrze i dalej jest wiernym kibicem HKS aż po grób jak jego zmarły brat.



Disclaimer - Informacje publikowane na tej stronie przez użytkowników serwisu są ich prywatnymi ocenami. Właściciel strony moderuje tylko te które są niezgodne z prawem lub naruszają dobra innych użytkowników.
Nie zgadzamy się na kopiowanie naszych artykułów i materiałów tu publikowanych.