Relacje z meczów
PIONIER - NIWY 0 : 1
17 marca o godzinie 15.00 pierwszy mecz rundy rewanżowej - wiosennej.
Pionier podejmuje drużynę NIWY BRUDZOWICE - a mecz rozegrany zostanie na sztucznej nawierzchni stadionu Zagłębiaka Dabrowa Górnicza w Dąbrowie
Górniczej przy ulicy Konopnickiej ( z uwagi na murawę stadionu Pioniera).
Domknęła się tabela.Milenium z łatwością pokonało Porębę.
Przemsza odprawiła Wartę z bagażem trzech bramek.
Byłem na tym meczu.
Brakarz Przemszy w pierwszych minutach obronił 3 setki.
Przy jednej z obron uderzył głową w słupek bramki i długo dochodził do siebie.
Warta nacierała i sypały się kartki : dwie z nich zaliczyła Warta.
W drugiej połowie zawodnik z nr 6 -Sebastian Giczański dostał drugą i Przemsza grała w przewadze.
Warta próbowała wyrównać a Przemsza kontrowała mając przed sobą osłabioną obronę.Druga bramka w 66 minucie , potem długo długo nic i na 4 minuty przed końcem musiało tak być - Przemsza dobiła gości strzelając trzecią bramkę. Mecz był emocjonujący chociaż więcej spodziewałem się po Warcie.
A Przemsza - dobre piłkarskie rzemiosło , wykorzystać słabość przeciwnika poza tym tylko bramkarz na szóstkę i wielki ciężki napastnik zasługują na wyróżnienie.
Bramki dla Przemszy strzelali : Majchrowski x 2 , Szyja.
Ale zwycięzców się nie osądza.
Po tym 1 meczu narzuca sie pytanie co przez to 1,5 roku z zespołem zrobił Trener Radosława Orłowski? Nie trzeba już wspominać czasów sprzed paru sezonów kiedy Pionier zawsze walczył do końca o awans i miał ustabilizowany skład. Obecnie co rundę ponad połowa zespołu ulega zmianie i te ciągłe rotacje na pewno nie służą korzystnie. Zawodnicy, którzy przychodzą zupełnie nie utożsamiają się z Pionierem i często są to rezerwowi z innych klubów, którzy przychodzą bez formy... Co na + zmienił natomiast przez to półtora sezonu trener Orłowski?Chyba nic... Zawodnicy nie są często w zbyt dobrej formie, a i tego co gra Pionier pod wodzą Trenera Orłowskiego nie można nazwać taktyką-prędzej(przepraszam zawodników) kopaniną...Oczywiście pamiętam, że to A klasa, ale Pionier od zeszłego sezonu nie bije się już tak naprawdę nawet w a-klasowej rzeczywistości o najwyższe cele i awans do okręgówki,a co najwyżej przechodzi okres smutnej stagnacji,a być może nawet regresu.
Myślę, że jeśli zespół zakończy sezon znowu w granicach 7 miejsca to warto byłoby pomyśleć w zarządzie o jakiś zamianach chyba, że oczywiście 7 miejsce odpowiada ambicjom zespołu, który nie tak dawno temu potrafił jak równy z równym walczyć ze Szczakowianką, Grodźcem czy Strażakiem. Wybierając zawodników do szerokiej kadry trener kieruje się zasięgniętymi opiniami oraz tym jak się zawodnik sprawuje na treningach a potem w sparingach.
Oczywiście. Zawsze można wybrać lepiej
Ale tu stoi na przeszkodzie również kasa (patrz wyżej) - a jest to przecież sport "amatorski".
Są zawodnicy w kadrze Pioniera którzy grają do dziś za friko a jeszcze sponsorują klub. Innym nie można się dziwić , że oczekują czegoś od klubu - w przypadku kontuzji , zawodnik sam zostaje na własnym rozrachunku.
Inni znający realia A klasy mogą potwierdzić , że Ci zawodnicy którzy obecnie występują w Pionierze reprezentują dobry przyzwoity poziom.
Ten pierwszy mecz im nie wyszedł - co i kto zawinił - trener z drużyną może osądzić - ale powiedzieć , że nic nie zrobiono w drużynie jest przesadą. Następny aspekt poruszany w wypowiedzi kibica , że kiedyś Pionier walczył o awans a teraz jakoby nie.
Trudno aby każdy z zawodników na czele z trenerem biegali po Ujejscu i krzyczeli , że grają o awans .
Wierzcie mi oni właśnie takie cele sobie postawili - nie obnoszą się z tym ponieważ sytuacja wymaga spokoju i stonowania aby nie być posądzonym o bałwochwalstwo.
A po cóż by oni chodzili na treningi grali w sparingach , tracili zdrowie i czas aby grać o SPADEK. BZDURA
Ten mecz im nie wyszedł ale w przeszłości też mieliśmy falstarty - z Huraganem , Strażakiem I Niwami . Tak , tak - sięgnijcie wstecz.
Tak bywa jeśli się mocno czegoś chce wychodzi odwrotnie.
Miał być ustabilizowany skład !!!
Trzon z jesieni pozostał ale każdy zespół coś zmienił. Np. Niwy opuściło 11 zawodników a doszło 10 nowych.
Im się udało wygrać - a nam nie. Presja popsuła wszystko.
O tym , że jedni zawodnicy przychodzą a drudzy odchodzą już pisałem. Jest to normalna kolej rzeczy. Klub to nie obóz pracy - a kiedyś Prezes Orła powiedział mi o jednym swoim zawodniku , który na krótko przeszedł do Pioniera : z niewolnika nie będzie zawodnika.Dzisiaj w Pionierze są Ci którzy tego chcą dobrowolnie - i nie prawdą jest , że się nie utożsamiają z Pionierem.
Jest całkowicie odwrotnie - tylko kiedy ci nowi mieli to pokazać ?
Jest ich pięciu - znają tylko swoich kolegów , trenera i mnie.
I jak ich przywitaliśmy ? Jedni zagrali dobrze inni gorzej. Nie śmiem tego wytykać indywidualnie - bo zespół to zespół , jedno ogniwo przerwane i łańcuch pęka. Ale , że oni nie grają dla Pioniera ??? To obraża ich samych - noszą stroje klubowe , szanują je i grają jak najlepiej potrafią.
Nie wygrali - sami już bili się za to w piersi.
Przychodzą bez formy i grają kopaninę .
W zespole każdy może mieć dobry i zły dzień - nie takie tuzy w ekstraklasie grają po kilkanaście minut bo nic nie wnoszą do gry.
Ten mecz im nie wyszedł , nie wyszedł z im tylko wiadomych powodów. Od niektórych oczekiwałem więcej po tym jak grali w sparingach.
Tworzyli akcje i je skutecznie wykańczali i co w sobotę nagle bez formy ? A może trema ?
Nikt z zewnątrz nie może wiedzieć co trener wkłada im do głowy na treningach ale o brak taktyki posądzać - to lekka przesada.
Nawet dobry aktor musi powtórzyć rolę do nagrania a może za drugim razem wyjdzie lepiej.
Pewnie , że my na dublety nie mamy czasu - ja to wiem i oni to wiedzą i trzeba ich w tym postanowieniu WSPIERAĆ.
Jeśli by dobrze wczytać się w słowa Starego kibica to można by dojść do wniosku ;
Dzisiaj jest kaszanka - zmieńmy trenera a będzie szynka
Takie manewry jednym się udają innym nie.
Trenera nie trzeba ani lubić ani kochać - z klubem jest się na zawsze.
Każdy kto przychodzi do klubu chce jak najlepiej - tu nie ma agentów typu Hans Klos.
Dajmy sobie szansę.
Dajmy szansę temu zespołowi - oni naprawdę chcą dobrze , nie wywierajmy zbytniej presji bo staje się to wtedy obsesją a z tego nic dobrego nie wynika.
Ja sam powiedziałem sobie - i jak tego nie mówić - że każde potknięcie to buty można powiesić na kołku.
Ale co innego mówić a co innego ich wspierać , być z nimi.
W tą sobotę wyjeżdżamy do Giebła - to test dla Pioniera , następny test TO MECZ W UJEJSCU Z PORĘBĄ
Pokażmy im , że Pionier ma dobrych i oddanych kibiców a nie tylko malkontentów.
Pozostało jeszcze 14 kolejek do rozegrania i wszystko jest możliwe.
Powtórzę się : wierzcie mi ten zespół jest dobry i warto w niego wierzyć - jeśli my mu uwierzymy to on da nam jeszcze wiele radości i powodów do dumy.