1 2 3 4 5

Relacje z meczów

PIONIER - OSTOJA 3 : 0

Dnia 11 listopada Pionier rozegrał swoje ostatnie spotkanie w rundzie jesiennej.

Deszcz padał nieustannie od rana. Kilka dni przed 11 listopada również.

Jadąc na mecz obawiałem się o stan murawy i czy mecz się odbędzie. Strażak nie zagrał ponieważ sędziowie orzekli , że wody jest więcej niż trawy.

U nas było nie najgorzej - stała w kałużach pod bramkami i miejscami w trawie na płycie . Ale jej stan był zadowalający.

Kibiców było niewielu - możliwe że w porywach do 40 - nie więcej.

Kibiców przyjezdnych prawie wcale.

Deszcz zacinał a wiatr rządził parasolami.

Marek Adamczyk na rozgrzewce obawiał się czy aby mecz dedykowany Adamowi Iwińskiemu nie będzie niewypałem.

Było zimno , mokro i deszczowo.

Skład też nie najbardziej optymalny - brakowało Romka , Damiana no i Adama. W rezerwach też posucha - wypadli Łukasze - i kim tu grać ?

Trener sięgnął po Darka Siudykę który zagrał na inaugurację i musiał wejść w ostatnim rozdaniu.

Tradycyjnie Pionier atakował ale długo nic nie wychodziło.

W pierwszych minutach - kwadransie goście bili kilka rzutów rożnych a my wypracowywaliśmy akcje w których bramkarz gości miał dużo szczęścia - a my zbyt słabo niezbyt celnie strzelaliśmy.

Gra gości mogła się podobać - nasi piłkarze za bardzo chcieli strzelić i nic z tego nie wychodziło.

Momentami gra się zaostrzała i musiał interweniować arbiter. Symulowane upadki i faule gości skutecznie wyeliminowała żółta kartka.

Bramki w pierwszej połowie nie padły.

Przemoczeni i ubłoceni piłkarze zeszli do szatni. Jakich argumentów słownych użył trener - a użył - wiem z odsłuchów - Pionierzy z jeszcze większą determinacją ruszyli w drugiej połowie na bramkę gości .

Przełomowa okazała się 58 minuta kiedy to faulu na zawodniku Pioniera przed polem karnym rzut wolny wykonywał Marek Adamczyk.

Dobrze wykonany wolny i .....Pionier prowadzi 1 : 0.

Kibice i zawodnicy oszaleli z radości a to dodało skrzydeł naszej drużynie .

Ataki sunęły raz lewą stroną raz prawą boiska gdzie brylowali Paweł Mileński i Dawid Słomkowski.

Jeden z ataków Dawida lewą strona uwieńczony został bramką na 2 : 0.

Była 63 minuta spotkania.

Przy strzale Dawida lot piłki zmienił nieco zawodnik Ostoi ale bramka została zaliczona Dawidowi.

W ślady Dawida poszedł w 86 minucie Maciek Strzemiński , który wspaniałym rajdem wyszedł na bramkę gości i przypieczętował wynik na 3 : 0.

Pionier miał jeszcze kilka okazji po rajdach Pawła Mileńskiego ale naszym zawodnikom nie udało się dobić piłki do siatki.

Goście raz ostro zaatakowali i po dobrym kąśliwym strzale za kołnierz bramkarza o mało nie zdobyli honorowego gola ale Bartek był na posterunku wspaniale przenosząc piłkę nad poprzeczkę. Rożny już nie był tak dobry.

Zadowoleni w duchu schodził Pionier do szatni.

Miny gości były nietęgie. "Rumcajs" - tak nazwaliśmy jednego z zawodników Ostoji z racji swojego zarostu skwitował to krótko - gramy w pierwszej połowie a przegrywamy z kretesem w drugiej . Tak jest od początku i to jest smutne.

Po kąpieli i przebraniu mokrych stroi kiełbaska na gorąco bardzo smakowała wszystkim.



Disclaimer - Informacje publikowane na tej stronie przez użytkowników serwisu są ich prywatnymi ocenami. Właściciel strony moderuje tylko te które są niezgodne z prawem lub naruszają dobra innych użytkowników.
Nie zgadzamy się na kopiowanie naszych artykułów i materiałów tu publikowanych.