Relacje z meczów
RKS GRODZIEC - PIONIER 1 : 2
Dnia 24 kwietnia o godzinie 16.00 Pionier rozegrał wyjazdowe spotkanie z RKS Grodziec.
Tak ważny mecz jaki odbył się wczoraj wymaga chociaż kilku słów komentarza - nie krytyki czy przytyków.
Mecz dwóch drużyn z czuba tabeli napiął emocje i nerwy zawodników do szczytów możliwości . Dało się to wyczuć w obu drużynach.
Trenerzy uzgadniali szczegóły zagrań do ostatniej chwili. Czy zawodnicy mają tremę przed tak ważnym meczem - myślę , że tak chociaż oni tego nie chcą zdradzić.
Kibice niezbyt groźnie pomrukiwali na siebie wzajemnie - z uwagi na szacunek i znając klasę obu zespołów.
Napięcie nie zniknęło z chwilą gwizdka sędziego a wręcz narastało.
Szkoda tylko , że sędzia nie wczuł się w rangę spotkania i zupełnie sobie nie radził z tym co działo się na boisku. Jeśli jego zamierzeniem było rozdanie tuzina żółtych kartek - to swego dopiął ( i napełnił kasę OZPN-u - na przyszłe mecze osłabił obie drużyny).
Nie lubię brutalnej walki na boisku ale ten mecz to był mecz walki i należało z zawodnikami rzeczowo rozmawiać - a nie żółcić - bo to jest najprostsze.
Jakie słowa sypały się na sędziego z trybun - nie będę przytaczał , bo to nie przystoi. Nie były to bynajmniej : sędzia kalosz.
Raz jedni kibice - raz drudzy to czynili i nie bez powodu.
Mecz rozpoczął się od dynamicznych ataków Grodźca i juz w 2 minucie za dotknięcie piłki ręką przed polem karnym Pioniera gospodarze wykonywali rzut wolny.
12 minuta to faul na zawodniku Pioniera parę metrów przed polem karnym Grodźca.
Wolny bity bardzo precyzyjnie ( ...nie wiem kto strzelał ??? ) - piłka odbija się od wewnętrznej części poprzeczki - i zdaniem sędziego przed linią bramkową - nie ma gola.
13 minuta a tu Adam staje sam na sam z szybko szarżującym przeciwnikiem - wychodzi z tego zwycięsko.
W 23 minucie kapitan gości w środku boiska popełnia drugie przewinienie - zdaniem sędziego na żółtą kartkę a w konsekwencji czerwoną.
Grodziec od tej chwili gra w 10 - ciu.
26 przełomowa minuta i gol dla Pioniera. Dobrą akcję wykończył Darek Rak wbijając piłkę obok interweniującego bramkarza.
Odnotowałem tylko kilka akcji a było ich więcej w pierwszej połowie . Mecz był szybki, emocjonujący i mógł się podobać.
Do szatni schodzimy z jedną bramką przewagi.
Druga odsłona to pilna obserwacja Pionierów i szczodrość w żółte kartki .
W pierwszej dostawali Grodźczanie teraz przyszła kolej na Pioniera.
Już w 20 minucie drugiej połowy sędzia za pociąganie za koszulkę przez zawodnika Pioniera dyktuje faul. Na nic zdały się protesty , że to w parterze itd, itp.
Sędzia niewzruszony dyktuje rzut karny. - który skutecznie wykorzystuje zawodnik Grodźca.
Śmierdząca to decyzja sędziego pomagająca miejscowym . Nasz bramkarz wzburzony brakiem obrony jedenastki kopnął piłkę w kierunku siatki .
I co sędzia na to ? Proszę zgadnąć .
Tak , tak -żółtko.
Akcji typu z pierwszej połowy co niemiara ale nieskutecznych albo obronionych .
72 minuta - piękny rajd Rumuna lewą stroną boiska aż do końcowej linii , podanie wzdłuż bramki i Darek Rak robi co do niego należało.
Pakuje piłkę do siatki . 2 : 1 dla Pioniera. Radość wielka ale to nie koniec meczu
Pozostał dobry kwadrans w którym to wiele się działo.
Pionier miał kilka stuprocentowych sytuacji ale ich nie wykorzystał . Jedną z nich - a szkoda - zmarnował Paweł idąc sam na sam z bramkarzem gości zamiast strzelać podawał i zmarnowana okazja.
w 84 minucie sędzia przypomniał o sobie dając w jednej akcji trzy żółte kartki - jedna Damianowi skutkował czerwoną bo była drugą z kolei. Pozostałe za faul i dyskusję.
Brawo sędzia - tak trzymać krzyczeli kibice i teraz domagali się kartek słusznie czy nie - ale przekornie.
Pomimo wyrównania szans - Wiecheć opuścił boisko Pionier wytrzymał i dowiózł zwycięski wynik do ostatniej minuty meczu.
Zwycięzców się nie sądzi. Liczy się wynik dający pewne 3 punkty i taki Pionier osiągnął.
Mogło być lepiej gdybyśmy wykorzystali wszystkie swoje "setki" ale i Grodziec mógł zdobyć bramki.
Nie zdobył.
Zdobył się za to na piękny gest bramkarz Grodźca - rzadki w zachowaniach zawodników.
Po zakończeniu meczu wszedł do szatni zawodników Pioniera i im szczerze podziękował za dobre widowisko za co otrzymał oklaski.
Brawo Panie Wolak - wielki szacun dla Pana.